Na słynnej „Górce” przy ul. Ejsmonda odbyło się jubileuszowe, X Spotkanie Międzypokoleniowe. W piątek, 21 lipca, o godzinie 18.00 na historycznym stadionie Arki spotkało się około 3 tysięcy kibiców i sympatyków naszego klubu. Byli nasi bracia z Cracovii, był prezydent Miasta Gdyni, piłkarze, legendy i trenerzy klubu, oldboje, sponsorzy, akcjonariusze Arki, młodzi zawodnicy ze Stowarzyszenia Inicjatywa Arka oraz Arki Gdynia rugby.

ee078d4b_gorka-2023.jpg


Spotkanie prowadził Mariusz „Megafon” Jędrzejewski. Na początku przemawiał prezydent Gdyni, Wojciech Szczurek, który podkreślał jedność całego środowiska. Warto zaznaczyć, iż prezydent po wczorajszych rozmowach z prezesem Arki Michałem Kołakowskim, podtrzymał swoje stanowisko o braku wsparcia finansowego naszego klubu przez gminę Gdynia w obecnym sezonie. Wynika to z trwającego konfliktu całego środowiska skupionego wokół Arki z aktualnym jeszcze prezesem naszego klubu, który nie jest zdolny do kompromisów i z niezrozumiałych powodów, mimo otrzymanej niezwykle korzystnej oferty, nie zamierza sprzedawać posiadanych akcji.


b0d551e9_prezydent-si.jpg

Następnie kibice podziękowali Marcusowi Da Silva, najlepszemu strzelcowi w historii Arki, za lata występów w żółto-niebieskich barwach. Od grupy przyjaciół i kibiców otrzymał on kilka prezentów m.in. pamiątkowe zdjęcie, podziękowania oraz wyjątkowy dedykowany szal. Zgromadzeni kibice wielokrotnie skandowali jego nazwisko i dziękowali za niezłomną postawę. Przypomnijmy, że Kołakowscy próbowali przekupić Marcusa, oferując mu znaczną podwyżkę i nowe funkcje w klubie, lecz Marcus stając po stronie kibiców i otwarcie opowiadając o panujących w klubie patologiach, z tej oferty nie skorzystał.

b01a0aeb_marcus-megafon-gorka.jpg


Po tej bardzo wzruszającej chwili przemawiał Marek Rybak, brat śp. Zbyszka Rybaka. Przy głośnym dopingu  nastąpiło odsłonięcie pamiątkowej tablicy poświęconej tej niepowtarzalnej legendzie kibicowskiej Arki i założycielowi sekcji rugby Arki, który zmarł pod koniec ubiegłego roku.

Następnie głos zabrał Marcin Gruchała, wychowanek i były piłkarz Arki, obecny akcjonariusz klubu, który dziękował wszystkim za tak liczne przybycie i jedność całego środowiska Arkowców. Zwracał uwagę, że niektórzy próbowali i będą próbować nas podzielić, podważać nasze działania i oczerniać w Internecie, ale my będąc razem, zjednoczeni we wspólnym celu wytrwamy i Arka na nowo będzie naszym, silnym lokalnym klubem, bez osób których działań i metod nikt w Gdyni nie akceptuje.  Również „Megafon” w krótkiej, ale emocjonalnej przemowie podkreślał, że tak zjednoczonej Arki jeszcze nie widział. Mamy pokłady cierpliwości i jesteśmy pewni, że każdy z obecnych wytrzyma aż do zwycięstwa.

b41faa0e_gorka-flaga.jpg


W drugiej części spotkania, zamiast tradycyjnej corocznej prezentacji pierwszego zespołu, zostały zaprezentowane poszczególne roczniki naszej młodzieży, która szkoli się w Stowarzyszeniu Inicjatywa Arka. Było to niesamowite przeżycie dla tych kilkudziesięciu młodych Arkowców mogących  zaprezentować się na scenie przed tysiącami kibiców i odebrać puchary i dyplomy za poprzedni sezon.

e974d698_img-9369.jpg


Na zakończenie był tradycyjny doping i odpalone zostały race oraz żółto-niebieskie świece dymne. Po spotkaniu wielu kibiców jeszcze długo zostało na „Górce” wspominając piękne czasy i robiąc pamiątkowe zdjęcia. Część osób przeniosła się na nieodległy Skwer Arki Gdynia, gdzie mimo ulewnego deszczu również kontynuowaliśmy integrację korzystając z oferty foodtrucków.


1e7b651b_gorka-race.jpg


Było to piękne, coroczne święto wszystkich kibiców i sympatyków Arki, które zgromadziło tysiące osób, całych pokoleń Arkowców - od najmłodszych kibiców będących jeszcze w dziecięcych wózkach, po najstarszych, pamiętających czasy naszej świetności przy Ejsmonda. Był to niesamowity pokaz jedności i  siły całego środowiska przeciwko właścicielom, którzy nieudolnie próbują zarządzać naszym klubem.

W tym samym czasie osamotniony prezes Kołakowski, razem ze swoim pomagierem Antkiem Łukasiewiczem oglądali inauguracyjny mecz Arki na niemal pustym stadionie miejskim przy ul. Olimpijskiej. Zakłamując rzeczywistość oficjalnie podali, iż na meczu było 1379 osób, gdy w rzeczywistości stadionowe kołowroty zatrzymały się na niecałych 400 widzach, co potwierdzali w relacjach obecni na pustym stadionie dziennikarze. Smutny widok, ale do tego doprowadziła arogancja rządzących obecnie Arką warszawiaków.

Tej siły jednak już nie powstrzymają.

Dzięki wszystkim za obecność, dzięki kibicom Cracovii za przybycie i to wspaniałe święto wszystkich Arkowców! Arka to jest potęga!
#ArkaRazemBezKolakow

RELACJA ARKOWCY TV
FOTORELACJA ze spotkania na Ejsmonda