Arka Gdynia - Zagłębie Lubin 3:2 (Nalepa 22' k, Jankowski 42', 69' - Białek 45', Drażić 66')

Arka: Marcin Staniszewski - Damian Zbozień, Luka Marić, Adam Danch, Adam Marciniak - Mateusz Młyński (88' Kamil Antonik), Michał Kopczyński, Michał Nalepa, Maciej Jankowski - Fabian Serrarens (84' Marcus da Silva), Oskar Zawada
Zagłębie: Dominik Hładun - Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Dominik Jończy, Jakub Tosik - Sasza Żivec (85' Patryk Szysz), Dejan Drażić, Łukasz Poręba, Filip Starzyński (89' Rok Sirk), Damjan Bohar (86' Dawid Pakulski) - Bartosz Białek

Żółte kartki: Serrarens, Zbozień, Marciniak, Zawada - Czerwiński, Poręba, Drażić
Czerwona kartka: Czerwiński
Widzów: 1492

 


Od początku spotkania to faworyzowani lubinianie przejęli inicjatywę. W 2. minucie Zagłębie miało serię rzutów rożnych. Arkowcy jednak za każdym razem dawali radę oddalać zagrożenie. W 13. minucie po dośrodkowaniu Nalepy z rzutu wolnego Tosik uprzedził Marciniaka. Dwie minuty później po rzucie rożnym Arki piłka trafiła na lewą stronę. Kopczyński dośrodkował do Zawady, a piłka strzale napastnika z pierwszej piłki poleciała nad poprzeczką. W 17. minucie świetną interwencją popisał się Marić, który w ostatniej chwili zatrzymał wbiegającego w pole karne Arki Białka. W 21. minucie Jankowski zacentrował z prawej strony w pole karne, tam po strzale Serrarensa piłka odbiła się od ręki Czerwińskiego. Sędzia Raczkowski konsultował się z VAR i podyktował rzut karny dla Arki. Jedenastkę pewnie na bramkę zamienił Michał Nalepa. W 26. minucie strzał Białka minął bramkę Staniszewskiego w niewielkiej odległości. Osiem minut później po groźnym dośrodkowaniu Starzyńskiego z rzutu wolnego piłkę przedłużył Poręba, a Jończy uderzył obok bramki. Chwilę potem Zagłębie miało stuprocentową okazję. Niepilnowany Starzyński złożył się do uderzenia głową w polu karnym Arki, ale chybił. Arka skutecznie odgryzła się w 42. minucie. Nalepa wypatrzył na prawej stronie Serrarensa. Holender posłał idealną piłkę w pole karne, a akcję skutecznie zamknął Maciej Jankowski. W pierwszej minucie doliczonego czasu pierwszej połowy Zagłębie zdobyło bramkę kontaktową. Białek dostał piłkę przed bramką Arki i nie miał problemu z pokonaniem Staniszewskiego.

Po przerwie zaatakowała Arka. W 47. minucie Serrarens obrócił się z piłką w polu karnym, ale oddał bardzo niecelny strzał. W 51. minucie po zamieszaniu w polu karnym Zagłębia Danch miał piłkę kilka metrów przed bramką, ale zbyt długo zwlekał ze strzałem i został zatrzymany przez wychodzącego Hładuna. W 60. minucie Arkowcy wydawało się, że podwyższyli prowadzenie. Zawada przejął piłkę przed linią pola karnego, pierwsze uderzenie trafiło w leżącego rywala, ale poprawka znalazła drogę do bramki gości. Po konsultacji z VAR sędzia uznał jednak, że napastnik Arki faulował rywala i nie uznał bramki. Sześć minut później Zagłębie wyrównało. Starzyński podał w poprzek boiska do Drazicia, a pomocnik popisał się precyzyjnym strzałem w górny róg bramki. Arkowcy wydawali się oszołomieni utratą gola. Chwilę po wyrównującej bramce Białek przestrzelił z bliska. W kolejnej akcji najpierw Bohar trafił w słupek, a dobitka Żivca poleciała obok bramki. Żółto-niebiescy szybko się otrząsnęli. Mateusz Młyński ograł z lewej strony Alana Czerwińskiego i dograł w pole karne do skutecznie zamykającego akcję Macieja Jankowskiego. W 70. minucie Czerwiński nieprzepisowo zatrzymywał Młyńskiego i obejrzał drugą żółtą kartkę. Nalepa niecelnie uderzył z rzutu wolnego. Po drugiej stronie po wrzutce w pole karne zawodnicy Zagłębia domagali się rzutu karnego za zagranie ręką. Sędzia po nasłuchu z VAR nie podyktował jednak jedenastki. Mimo osłabienia, to Zagłębie przeważało w końcówce, w której arbiter postanowił doliczyć aż 6 dodatkowych minut. Arka wybroniła się jednak i sięgnęła po trzy punkty.

Arkowcy łapią oddech zdobywając komplet oczek i wyprzedzając Koronę własnie o trzy punkty, ale czasu na radość nie mają zbyt dużo. Już w piątek wyjazdowy mecz z Rakowem.